Czym, a raczej KIM jest dokładnie Kobieta nowoczesna ?
Otóż drogi czytelniku przeglądając wszelakie zakamarki świata internetowego opisałabym ją w sposób następujący : przedstawicielka płci żeńskiej kreująca się na silną i niezależna kobietę ( z czym ma wielkie G. wspólnego). No chyba, że dzisiejsza niezależność definiuje się w zdaniach typu : "jak kupisz mi piwo to zrobię Ci loda" - to bardzo przepraszam, zdecydowanie zostałam w "zacofaniu" tłumaczenia pierwotnego. I nie chodzi w tym wszystkim o to, że jestem za tym by kobieta była stereotypową kurą domową bez własnych potrzeb, planów, czy też marzeń...
Niezależność, rozwijanie pasji, spełnienie zawodowe, realizacja postanowień - TAK.
Granie "niezależnej" prostytutki, tzw "cicho-dajki" i nie widzieć w tym nic złego - NIE.
Młoda damo, -dziestolatko, aż w końcu - kobieto... zacznij myśleć.
To, że rzucisz się w wir zabaw po zakończonym związku, nie jest równoznaczne z twoją siłą, a raczej słabością. "Zranię dużą ilość facetów kusząc, całując, a później zostawiając" - naprawdę myślisz, że ich to obchodzi ? Że czują się tym jakkolwiek urażeni, bo nie napiszesz / nie zadzwonisz po wspólnej nocy ? - Zmartwię Cie .. jesteś tylko kolejną łatwą laską na ich liście... Odhaczona.
Zacznijmy się szanować.
Tyle przemyśleń na dziś.
Kto ma chęci, zapraszam na fb : Powiedziała Żaba
Żabol.